Blog

powrót
Wróć
14.02.2024

Nutri-Score – co to jest i czy warto się tym kierować?

Dietetyka
--
kategoryzacja żywności, konsument, kontrowersyjne, nutri score, odżywczość, wskaźniki, zakupy
co to jest nutri score

Jestem prawie pewna, że podczas zakupów rzucił się już Wam w oczy wskaźnik Nutri-Score. To te charakterystyczne kolorowe literki na opakowaniach produktów. W supermarketach widać je coraz częściej, dlatego weźmiemy dzisiaj Nutri-Score na tapet. Z tego tekstu dowiesz się, czym jest ten wskaźnik, czy ma sens, czy są z nim problemy i czy kupując tylko produkty z najwyższą oceną, zapewnisz sobie najzdrow(sz)ą dietę.

Nutri-Score – co to za wskaźnik?

Nutri-Score pierwszy raz zastosowano we Francji w 2017 roku, a w jego ustalaniu brały udział francuskie Agencja ds. Żywności, Środowiska i Higieny Pracy oraz Wysoka Rada ds. Zdrowia Publicznego [1]. Od tego czasu został zarekomendowany w kilku krajach, m. in. w Belgii, Szwajcarii, Niemczech, Hiszpanii, Holandii i Luksemburgu.

Oznakowanie znajduje się na wybranych produktach i wygląda w ten sposób:

nutri score A
Kategoria A: najwyższa odżywczość
nutri score B
nutri score C
nutri score D
nutri score E
Kategoria E: najniższa odżywczość

Każdy produkt jest zaliczany do jednej z pięciu kategorii, mającą zarówno literkę (A-E) i kolor (od zielonego przez żółty do czerwonego). Odpowiednią kategorię umieszcza się na przodzie opakowania, w miejscu zwykle na tyle widocznym, że od razu rzuca się w oczy, kiedy konsument weźmie produkt do ręki (jest to działanie celowe – ten typ oznaczenia nazywa się „front-of-pack labelling”, czyli „oznakowanie na przodzie opakowania” właśnie).

Co oznaczają poszczególne litery i kolory w systemie Nutri-Score?

Nutri-Score to skala graficzna, która dzieli produkty na pięć kategorii, oznaczonych kolorem i literą. Celem Nutri-Score nie jest oddzielenie produktów „złych” od „dobrych”, lecz ułatwienie konsumentowi porównania prozdrowotności dwóch lub więcej produktów z tej samej kategorii [2]. Jest to bardzo istotna informacja, bo bez niej skala jest nie tylko potencjalnie mniej pomocna, ale wręcz szkodliwa – w tym sensie, że może doprowadzić konsumenta do fałszywych wniosków na temat różnych produktów. Przykładowo:

Pizza-gotowiec: kategoria B
Orzechy bez dodatków: kategoria C

Jak widzicie, mrożona pizza ma w tym przypadku kategorię B, a orzechy brazylijskie z marketu, do którego chodzę najczęściej, bez soli, innych dodatków, nieprażone – kategorię C. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że pizza jest zdrowsza – no ale właśnie, byłby to wniosek nieuprawniony, bo nie do takich porównań służy Nutri-Score. O problemach z interpretacją przez konsumenta jednak za chwilę.

W jaki sposób przydziela się kategorie?

Kategorię przydziela się na wniosek producenta. W tym celu bierze się skład oraz tabelę wartości odżywczych na 100 g/100 ml produktu i daje się punkty na podstawie zawartości [1, 2]:

  • elementów „niekorzystnych”, których nadmiar jest uznawany za niezdrowy: wartość energetyczna, cukry (proste), sól, kwasy tłuszczowe nasycone, a w nowej wersji – również niektóre słodziki,
  • elementów „korzystnych”: białko, błonnik, owoce, warzywa, strączki.

Za elementy „niekorzystne” produkt dostaje określoną liczbę punktów dodatnich, od których następnie odejmuje się punkty za zawartość elementów „korzystnych”. W efekcie dostajemy wynik od -17 (najlepszy) do 55 (najgorszy), co przekłada się na następujące kategorie:

jak przydzielane są punkty w Nutri-Score?
Jak przydzielane są punkty Nutri-Score? Źródło [2]

W obrębie jednej kategorii, produkty z zielonym oznakowaniem „A” będą (przynajmniej zgodnie z założonymi przez Nutri-Score kryteriami) najzdrowszym wyborem, a te z „E” – najmniej zdrowym. Ale jeszcze raz podkreślę: kategoria Nutri-Score nie daje informacji czy produkt jest „zdrowy” czy „niezdrowy”. Daje informację o tym, czy dany produkt jest lepszym czy gorszym wyborem od drugiego produktu.

Trzy różne algorytmy

Jeszcze jedna istotna informacja: do obliczenia Nutri-Score stosuje się trzy różne algorytmy, w zależności od tego do jakiej kategorii należy produkt oceniany:

  • kategoria generalna (z podgrupami w postaci: 1) sery, 2) czerwone mięso),
  • tłuszcze zwierzęce i roślinne, a także orzechy i nasiona,
  • napoje.

W każdej z tych kategorii produkty są oceniane trochę inaczej. Domyślnie kwalifikowane są do pierwszej grupy, chyba że występują czynniki kwalifikujące je do innej. Oznacza to też, że np. dla oliwy z oliwek istotne będą trochę inne kryteria niż dla słodkich napojów gazowanych czy płatków śniadaniowych.

Jakie produkty są objęte Nutri-Score? Jakie nie są?

Jako że oznakowanie jest dobrowolne, to producenci mogą decydować, czy chcą je umieścić na opakowaniach swoich produktów czy nie. Jednak jeśli producent się już na to zdecyduje, to musi je umieścić na wszystkich produktach danej marki (nie dotyczy to jednak innych marek należących do danego producenta) [2]. Należy tu zaznaczyć, że są pewne wyjątki – oznakowania nie trzeba umieszczać na produktach, których nie obowiązują przepisy w kwestii umieszczania tabeli odżywczych, jak m.in. świeże owoce/warzywa, świeże mięso, woda, zioła, sól, herbaty, ocet, drożdże, guma do żucia itd.

Nutri-Score nie może być umieszczony na żywności dla niemowląt (ponieważ mają one inne wymagania żywieniowe), żywności przeznaczenia specjalnego oraz suplementach.

Nie stosuje się go również do napojów alkoholowych powyżej 1,2%, ale można do bezalkoholowych wersji napojów alkoholowych (piwa zero czy drinki typu bezalkoholowe „mojito”) [2].

Jakie korzyści wynikają z korzystania z systemu Nutri-Score?

Nutri-Score ma kilka zalet:

  • jeden rzut oka na oznakowanie i od razu widać czy mamy do czynienia z produktem zdrowszym czy mniej zdrowym,
  • ułatwia porównywanie produktów między sobą,
  • samo świadome sprawdzanie oznaczenia ma szansę zachęcić konsumenta do wyboru opcji z lepszą kategorią.

System Nutri-Score Polsce i UE

System Nutri-Score nie jest obowiązkowy w żadnym kraju – przynajmniej na razie. Rządy następujących krajów zarekomendowały producentom używanie systemu: Francja, Niemcy, Hiszpania, Szwajcaria, Luksemburg, Belgia [4]. W kilku krajach niektórzy producenci stosują oznaczenie mimo braku rekomendacji ze strony władz – chociażby w Polsce. Są też kraje, które aktywnie sprzeciwiają się obowiązkowemu wprowadzeniu systemu na własny rynek, jak np. Czechy, Grecja, Węgry, ale chyba najgłośniejszy jest w tym rząd Włoch, który zakazał stosowania Nutri-Score bez dodatkowych wyjaśnień dla konsumenta [5] i blokuje wprowadzenie go na poziomie Unii Europejskiej.

Należy tu zaznaczyć, że Nutri-Score nie jest jedynym systemem, którego wprowadzenie jako obowiązkowe rozważa Unia Europejska. Jest tylko jednym z możliwych.

Krytyka i kontrowersje wokół systemu Nutri-Score

Nutri-Score ma swoich zwolenników, ale ma również przeciwników – i to z dobrymi argumentami.

Zdarzają się dziwne oceny

Najważniejsze zarzuty dotyczą samego sposobu obliczania punktacji i tego, że czasami przez niewystarczające kryteria można wprowadzić konsumenta w błąd co do prozdrowotności (lub jej braku) danego produktu. Klasycznymi, często spotykanymi przykładami są płatki Nesquik oraz łosoś i inne tłuste ryby (zwłaszcza wędzone):

Słodkie płatki: kategoria A
Tłusta ryba wędzona: kategoria D

Intuicyjnie już czujemy, że coś jest z tymi ocenami nie tak. Wynikają one jednak z przyjętych kryteriów: Nutri-Score „karze” np. za dużą zawartość energii, a tę z kolei szybko podbija tłuszcz (którego łosoś zawiera dużo – ale jest to tłuszcz bardzo pożyteczny).

Przeczytaj także: Czy łosoś to samo zło?

System nie bierze pod uwagę kilku istotnych parametrów

Z drugiej strony, system jest obojętny na takie czynniki jak witaminy i minerały (np. czy napój roślinny jest fortyfikowany wapniem, co ma kluczowe znaczenie jeśli chcemy go używać jako zamiennik mleka, czy nie). Spójrzcie na przykład poniżej: zarówno lekko słodzony napój sojowy fortyfikowany m. in. wapniem, jak i napój czekoladowy słodzony dwa razy więcej, jak i organiczny napój niefortyfikowany mają wszystkie kategorię „A”.

Mleka Alpro wysoki ns
Pomimo znacznych różnic w ilości cukrów, wszystkie napoje uzyskują kategorię A

Ten sam problem dotyczy zawartości kwasów tłuszczowych omega-3. Są one bardzo ważne dla zdrowia, a jednak nie znajduje to żadnego odzwierciedlenia w systemie. Bogate w omega-3 tłuste ryby mają przez to utrudnione zdobycie wyższej kategorii, bo na dzień dobry „obrywają” za wysoką gęstość energetyczną, nie dostając nic w zamian. Z kolei np. tuńczyk może dostać lepszą kategorię, mimo że niekoniecznie jest zdrowszy czy bardziej odżywczy niż łosoś.

Nutri-Score nie uwzględnia też obecności dodatków do żywności lub ich braku. Oczywiście nie jest tak, że każdy dodatek ma negatywny wpływ na zdrowie, ale są takie, które go mają. Tak samo jest ze stopniem przetworzenia produktu – przetworzone są wprawdzie zarówno chipsy, jak i tofu, ale jednak większość produktów przetworzonych jest mniej zdrowych. Tutaj jednak znowu pojawia się problem, że uwzględnienie tego wszystkiego bardzo skomplikowałoby algorytm, a ustalenie jakiegoś „obiektywnego” systemu co to jest „produkt przetworzony” albo który dodatek jest negatywny dla zdrowia, to proszenie się o konflikty, kłopoty i ewentualne pogorszenie algorytmu mimo dobrych intencji.

produkty z różnymi wynikami nutri score

Do czego właściwie jest Nutri-Score?

Jak już wspomniałam, system służy do porównywania produktów z tej samej kategorii, twórcy podkreślają to na każdym kroku. Mam z tym jednak dwa problemy.

Po pierwsze, jest to kompletnie nieintuicyjne. Ale jak to, zapytacie, przeciez wyżej napisałam, że jest intuicyjny? Kolory i literki zdecydowanie są; widać od razu, ze „zielone” i „A” to lepiej, w tym sensie jest to intuicyjne. Ale już to, że kategoria sama w sobie nie oznacza „zdrowe” lub „niezdrowe”, tzn. że produktów nie można porównywać między różnymi kategoriami, intuicyjne nie jest. Konsument widząc czerwone E na ciastkach czekoladowych czy na parmezanie może uznać, że oba są równie dobrym (tzn. w zasadzie złym) wyborem. Ale tylko jeden z tych produktów zawiera sporo białka i bardzo dużo wapnia i jest w oczywisty sposób mniej niezdrowy, nawet jeśli trzeba spożywać go z umiarem. I nie są to ciastka 😉

Po drugie, co to właściwie znaczy „z tej samej kategorii”? Okej, rozumiem, że nie porównujemy ciastek do sera, ale czy można porównać mięso do ryb? Mleko roślinne do mleka krowiego? Czipsy do ciastek czy jednak tylko jedne ciastka do innych ciastek? Tofu wędzone do naturalnego, czy do innych produktów wędzonych? Czy mrożoną pizzę porównujemy tylko do innej mrożonej pizzy, czy może do mrożonej lazanii czy dania gotowego typu spaghetti carbonara albo chilli sin carne, a może tylko chilli con carne jednej firmy do chilli con carne drugiej firmy? Nie było to dla mnie jasne i przegrzebałam pół internetu, żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie.

Najlepsze, co znalazłam, to opis na blogu Nutri-Score [6], gdzie autorzy tłumaczą, że chodzi o kategorie w dość wąskim znaczeniu – przykłady jakie podają, to płatki śniadaniowe (musli vs. płatki czekoladowe), ciastka (ciastka z suszonymi owocami czy czekoladowe), lazania (mięsna vs. z łososiem vs. warzywna), różne dania makaronowe, różne pizze (margherita vs. ta z szynką i salami) – lub o porównywalne produkty różnych producentów. Fakt, że musiałam tej informacji szukać tak długo, trochę zniechęca mnie do tej skali – który normalny konsument ma na to czas? Poza tym, nadal nie wiem, do czego „poprawnie” porównać tofu wędzone 😉

Zbilansowana dieta tylko przy produktach „A”?

Innym argumentem podnoszonym przeciwko Nutri-Score jest fakt, że nawet jeśli będziemy wybierać tylko produkty oznaczone jako „A” czy „B”, nie gwarantuje to zapewnienia sobie zbilansowanej diety. Taką opinię można znaleźć na przykład w raporcie z ogólnopolskiego badania przekrojowego Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego [3]. Podają oni, że w opinii badanych algorytm nie wykazuje prozdrowotności niektórych produktów, uznawanych przez środowiska naukowe za zdrowe dla człowieka, co oznacza, że system może nie spełniać aktualnych zaleceń żywieniowych. W konsekwencji tylko niewielki odsetek specjalistów wyraził zdanie, że system Nutri-Score należy wdrożyć w Polsce w aktualnej wersji [3].

Należy przy tym zaznaczyć, że opinia pochodzi z lipca 2022, a od tego czasu było kilka modyfikacji algorytmu (o najnowszej za chwilę). Co się tyczy samego argumentu, że system skonstruowany jest tak, że mimo wybierania tylko produktów z kategorii A, nie możemy być pewni, że zapewnimy sobie zbilansowaną diete – nie da się temu zaprzeczyć, jednakże opracowanie takiego algorytmu jest w zasadzie niemożliwe, jeśli system nie ma być piętrowo skomplikowany. Żeby osiągnąć ten cel, w mojej opinii konieczna jest chociaż podstawowa świadomość żywieniowa u konsumenta.

Dziwny rozstrzał kategorii

Dziwna jest dla mnie też różnica rozgraniczająca kategorie A i B: w przypadku głównego algorytmu, kategorię A można otrzymać od minimalnej ilości punktów (czyli minus kilkanaście) do 0, a B – od 1 do 2 punktów (C – od 3 do 10, zob. tabelka poniżej). Oznacza to, że coś co ma -15 punktów i coś co ma 0 jest zrównywane, mimo że temu drugiemu produktowi byłoby bliżej do kategorii B. Podejrzewam, że coś takiego ma miejsce w przypadku tych „dziwnych” oznaczeń jak Nesquik vs. płatki owsiane albo napoje roślinne słodzone vs. niesłodzone. Oczywiście, zawsze gdzieś trzeba ustawić punkt odcięcia, ale ta duża różnica między A i B jest dla mnie dziwna i nie udało mi się znaleźć wyjaśnienia, dlaczego przebiega akurat tam.

Wynik w punktachKategoriaNutri-Score
Kategoria głównaTłuszcze zwierzęce, roślinne,
orzechy i nasiona
Napoje
minimum do 0minimum do -6wodaAnutri score A
1 do 2-5 do 2minimum do 2Bnutri score B
3 do 103 do 103 do 6Cnutri score C
11 do 1811 do 187 do 9Dnutri score D
19 do maksimum19 do maksimum10 do maksimumEnutri score E
Kategorie Nutri-Score

Aktualizacje z 2022 i 2023

W grudniu 2023 roku zaktualizowano algorytm na kilka istotnych sposobów. Celem przyświecającym Agencji była zmiana obliczania wyniku w taki sposób, żeby różne produkty uznawane za zdrowe mogły mieć lepszy wynik (ryby – zwłaszcza tłuste, tłuszcze roślinne z mniejszą ilością kwasów tłuszczowych nasyconych, sery z mniejszą ilością soli, niesłodzony nabiał i płatki śniadaniowe, chleb pełnoziarnisty i niskosodowy). I odwrotnie, produkty uznawane za niezdrowe – gorszy wynik (słodycze, czerwone mięso i jego przetwory, wysokosodowe przyprawy, dania gotowe, słodzony nabiał i płatki śniadaniowe, chleb z wysokooczyszczonego ziarna i wysokosodowy).

Słodkie płatki

Przykładowo, dla produktów słodkich przydzielanie punktów jest teraz surowsze i w konsekwencji np. kilka marek płatków śniadaniowych (czyli tematu podnoszonego chyba w każdym krytycznym artykule nt. Nutri-Score) spadnie do niższej kategorii. Spójrzcie:

zmiany w algorytmie Nutri-Score
Źródło: https://nutriscore.blog/2022/12/25/spreadsheet-to-calculate-the-updated-version-of-the-nutri-score/

Żaden napój poza wodą nie może mieć A

Inną zmianą jest to, że żaden napój poza wodą nie będzie mógł mieć kategorii A. Chociaż to nieprecyzjne wyrażenie: technicznie rzecz biorąc, ta zasada istniała już w oryginalnym algorytmie z 2017. Ale jak to, zapytacie, przecież wyżej wstawiłam zdjęcia napojów roślinnych z kategorią A??? Wygrzebanie odpowiedzi na to pytanie zajęło mi przynajmniej kilka godzin i kilkanaście maili do producentów (z których jak dotąd nic się nie dowiedziałam), ale chyba znalazłam wyjaśnienie 🙂

Mianowicie, jak czytamy w FAQ z 2023 [2], w oryginalnym algorytmie „mleka” roślinne (oraz pitny jogurt, mleczne napoje smakowe, zupy czy gazpacho) nie były uznawane za napoje w rozumieniu kategorii do wyboru algorytmu. To zmienia się wraz z nowymi wytycznymi (za wyjątkiem zup i gazpacho, które zostają w kategorii głównej) i przez to uzyskanie przez nie najwyższej kategorii nie będzie możliwe. Przy czym produkty wyprodukowane do 31 grudnia 2023 mogą wejść na rynek ze starym oznakowaniem, a producenci mają czas na wymianę kategorii wszystkich produktów ze zaktualizowaną kategorią do końca 2025 r.

kobieta porównuje produkty wg skali nutri-score

Specjalna kategoria dla mięsa czerwonego

Autorzy celowali też w poprawę rozróżnienia między mięsem czerwonym (którego spożycie powinno się ograniczać) a drobiem. Wprowadzono nawet osobną podkategorię dla mięsa czerwonego, dzięki której trudniej jest mu przydzielić lepszą ocenę (np. mniejsza maksymalna liczba punktów przyznawanych za białko, którego akurat mięso ma dużo).

Orzechy w innej kategorii

Orzechy zostały przerzucone z kategorii ogólnej do „tłuszczowej”, co ma poskutkować mniejszym „karaniem” ich za sam fakt, że są kaloryczne, bo jednak są uznawane za bardzo zdrowe. W tej kategorii prym będzie wiodła nie gęstość energetyczna sama w sobie, a zawartość tłuszczów nasyconych.

Czy są alternatywne systemy dla Nutri-Score?

Są. Nie będę się tu na nich skupiać, bo nie o nich jest ten tekst, a i tak już jest wystarczająco długi 😉 Ale jeśli chciał(a)byś się dowiedzieć więcej na temat któregoś z nich, to poniżej znajdziesz kilka przykładów:

  • brytyjski system Multiple Traffic Lights,
  • NutrInform Battery – zaproponowany przez rząd włoski w odpowiedzi na Nutri-Score,
  • niemiecki system BLL.

Systemów oczywiście jest więcej, to tylko kilka przykładów. Jednak Nutri-Score zdecydowanie dominuje ilością dostępnych informacji i artykułów na jego temat.

Czy front-of-pack labelling (jakiekolwiek) w ogóle się przydają?

Mamy całkiem niezłe dowody na to, że tak. Różne badania, w tym metaanalizy, potwierdzają, że (zwłaszcza kolorowe) oznaczenia na opakowaniach ułatwiają konsumentom dokonywania lepszych wyborów żywieniowych [np. 9-12]. Nie jest jednak tak, że musi to być akurat Nutri-Score – i do niego naukowcy mają czasami różne „ale” [zob. np. 13].

Czy Nutri-Score ma sens?

Nutri-Score nie jest bez wad. Jego ignorowanie kwasów omega-3, witamin i minerałów zaburza ocenę zdrowotności produktu co najmniej w pewnym stopniu. Nieintuicyjność obsługi (porównanie produktów w jednej kategorii, a nie między sobą) zdecydowanie może doprowadzić do niepoprawnej interpretacji/oceny produktu przez mniej świadomego konsumenta. W oderwaniu od problemu porównywania, niektóre produkty są po prostu dyskryminowane przez same założenia systemu.

A przynajmniej były – bo z drugiej strony, zdecydowanie na plus są ciągłe aktualizacje algorytmu. Podczas robienia researchu do tego tekstu przeczytałam kilka artykułów z ostatnich lat i część problemów, które są tam podnoszone – zniknęły. Producenci jeszcze w większości nie wprowadzili nowych oznakowań po aktualizacji z grudnia 2023, ale jestem przekonana, że za kilka miesięcy wiele produktów będzie lepiej odwzorowywać rzeczywistość niż obecnie.

Nie mam kompetencji, by oceniać, czy wprowadzenie Nutri-Score jako obowiązkowego systemu na poziomie Polski czy UE to sensowny pomysł, ale na pewno jest sensowniejszy niż byłby kilka lat temu. Być może po poprawieniu kilku pozostałych niedociągnięć, mógłby rzeczywiście przyczynić się w istotny sposób do zdrowia publicznego. Jednak, na pewno taka regulacja musiałaby iść w parze z edukacją żywieniową i uświadamianiem ograniczeń tego systemu oznakowania.

Bibliografia

  1. Sante Publique France, „Nutri-Score”.
  2. Sante Publique France, FAQ.
  3. Opinia polskich specjalistów z zakresu żywienia na temat znakowania produktów spożywczych wartością odżywczą. Raport z ogólnopolskiego badania przekrojowego. Wydział Nauk o Zdrowiu, Warszawski Uniwersytet Medyczny. Panczyk M., et al.
  4. Southey, Flora, foodnavigator.com, „7 European countries team up to propel Nutri-Score rollout”.
  5. Harvey, Simon, just-food.com, „Italy passes unfavourable judgement on Nutri-Score labelling system”.
  6. „Scientific text underlying the call of the Group of European scientists supporting the implementation of Nutri-Score in Europe: The Front-of-Pack nutrition label Nutri-Score: a public health tool to improve the nutritional status of the population that is based on rigorous scientific background”.
  7. „Nutri-Score 2023: update since the end of 2023”.
  8. „Spreadsheet to calculate the updated version of the Nutri-Score” – tutaj znajduje się też Excel do wyliczania Nutri-Score, jeśli chcecie się pobawić 🙂
  9. Song, Jing, et al. „Impact of color-coded and warning nutrition labelling schemes: A systematic review and network meta-analysis.” PLoS medicine 18.10 (2021): e1003765.
  10. Shrestha, Anita, et al. „Impact of front-of-pack nutrition labelling in consumer understanding and use across socio-economic status: A systematic review.” Appetite (2023): 106587.
  11. Andreeva, Valentina A., et al. „International evidence for the effectiveness of the front-of-package nutrition label called Nutri-Score.” Central European journal of public health 29.1 (2021): 76-79.
  12. Pettigrew, Simone, et al. „An 18-country analysis of the effectiveness of five front-of-pack nutrition labels.” Food Quality and Preference 104 (2023): 104691.
  13. Panczyk, Mariusz, et al. „Food front-of-pack labelling and the Nutri-Score nutrition label—Poland-wide cross-sectional expert opinion study.” Foods 12.12 (2023): 2346.

Autor wpisu

Alex Rymar

Kiedyś laik z zerową wiedzą o żywieniu, dziś studentka trzeciego roku dietetyki - i co ważniejsze, studentka z pasji. Moje drugie obok żywienia hobby to research i weryfikacja informacji, tak żebyś Ty już nie musiał/a ich godzinami szukać i zastanawiać się, które są wiarygodne.

Komentarze

Komentuj jako gość:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

lub
  • Genialny artykuł, w mega przystępny sposób wyjaśnia działanie tego systemu. Dziękuję ❤️

  • Dobra robota.

  • Bardzo jasno i rzeczowo wytłumaczone, czuć zacięcie fact-checkerskie, dzięki! 😀