Dziś zabieram Was na zakupy. Będzie bolało, nie tylko facetów! Tym postem obnażam dietę z resztek tajemniczości – od teraz w Waszej dyspozycji jest najbardziej podstawowe, ale i najprzydatniejsze narzędzie – dietetyczna lista zakupów!
Proponuję Ci trzy opcje, z których możesz wybrać wedle uznania najlepszą dla siebie. Przyklej treść posta na lodówkę i nie wpuszczaj na jej teren przedstawicieli grupy trzeciej. Wydrukuj listę i zabierz ją na zakupy. Przeczytaj powyższy post jeszcze trzy razy i już nigdy nie daj się na brać na „Nektar 100%”, „Chipsy light”, „Dietetyczny baton”. Domyślam się, że jest jeszcze mnóstwo produktów, które warto uwzględnić w tej liście, ale daję pole do popisu Wam – podzielcie się swoimi propozycjami w komentarzach 🙂
Jest to mało prawdopodobne, ale może jeszcze nie słyszałeś o najfajniejszym miejscu na Facebooku – sprawdź 🙂











„Słodziki szkodzą” – to argument obowiązkowy w każdej dyskusji o słodzeniu. Zwykle poparty magicznym zaklęciem: „na PubMedzie są badania!”. I faktycznie są – zarówno wartościowe metaanalizy na dziesiątkach tysięcy osób,…











Czasem słyszę: „Ja to prawie nic nie jem, nie wiem skąd ta masa ciała”. No to spoiler: zwykle nie od wielkich grzeszków typu wiadro lodów na raz. Najczęściej te dodatkowe…











Endometrioza to podstępna choroba. Tradycyjnie postrzegana jako schorzenie ginekologiczne ograniczone do miednicy, dziś coraz częściej uznawana jest za chorobę ogólnoustrojową, która wywołuje zmiany metaboliczne w wątrobie i tkance tłuszczowej, prowadzi…











10 (a może i więcej?) lat temu wrzuciłam na bloga pierwszy darmowy jadłospis do Biedronki. Pamiętam, że byłam wtedy zmęczona dietami, które wymagały objazdu pięciu sklepów, krojenia 113,53 gramów kurczaka…