Blog

powrót
Wróć
18.05.2025

Aplikacja Dr Lifestyle – diety z marketów wygodniejsze niż kiedykolwiek

Uncategorized
--
aplikacja, diety z marketów, smartfony
moackup z telefonem - aplikacja dr lifestyle

10 (a może i więcej?) lat temu wrzuciłam na bloga pierwszy darmowy jadłospis do Biedronki.

Pamiętam, że byłam wtedy zmęczona dietami, które wymagały objazdu pięciu sklepów, krojenia 113,53 gramów kurczaka i zostawiania w lodówce smutnej łyżeczki jogurtu „na jutro”.

Chciałam jeść zdrowiej, ale nie chciałam robić z tego projektu na pół etatu. Nie wyobrażałam sobie ani tak jeść, ani wymagać tego od moich pacjentów. Sztywne podejście do jedzenia wydawało mi się… nieżyciowe. Sztywne rozpiski i precyzyjne wymagania są czasami niezbędne – w niektórych jednostkach chorobowych albo w celu osiągnięcia konkretnych rezultatów sportowych. Jednak nie róbmy z czegoś potrzebnego kilku procentom osób standardu dla zwykłych ludzi, którzy po prostu chcą jeść trochę zdrowiej i zadbać o swoje zdrowie hormonalne.

Okazało się, że nie jestem sama. Pokochaliście to podejście.

Od rozpisek do realnego życia

W 2018 roku zaczęliśmy tworzyć płatne wersje jadłospisów – klasyczne, wegetariańskie, fleksitariańskie – wszystkie dostosowane do zwykłych sklepów. Wierzyłam, że robiąc zakupy w jednym sklepie i gotując obiady raz na dwa dni, macie trochę większa szansę wytrwać w diecie. Każdy jadłospis zawierał dodatki edukacyjne: jak stosować zamienniki, jak nie zostać więźniem rozpiski i jak przetrwać na diecie dłużej niż 2 tygodnie bez poczucia, że życie to tylko kurczak i brokuł.

Dziś mamy za sobą 15 edycji diet i tysiące osób, które z nimi schudły, poprawiły wyniki badań, nauczyły się jeść normalnie. Ale przez cały ten czas czułam, że możemy zrobić coś jeszcze lepszego.

A co, gdyby połączyć dietę… z życiem?

Nie każdy lubi jadłospisy 1:1. Nie każdy lubi liczyć kalorie. I nie każdy dzień wygląda tak samo. Dlatego stworzyliśmy Aplikację Dr Lifestyle – narzędzie, które pozwala połączyć gotowe jadłospisy z wolnością wyboru.

To aplikacja dla osób, które:

  • nie chcą trzymać się sztywnej rozpiski, ale chcą jeść zdrowo,
  • mają dziecko albo psiecko, zwykłe życie, pranie w tle i potrzebują rozwiązań, nie restrykcji,
  • wiedzą, że czasem wpadną lody do serialu – i chcą mieć na to miejsce,
  • nie są perfekcyjne, ale konsekwentnie robią lepsze wybory.

Moja historia: od dietetyczki do pacjentki

Czasami słyszę: „Tobie to łatwo, bo jesteś dietetyczką”. Ale właśnie jako dietetyczka z zaburzeniami hormonalnymi wiem, jak bardzo niełatwo bywa.

Łatwo to mi przychodzi zjedzenie dwóch gałek lodów.

Po dużym cheesburgerze z frytkami. 

Jeśli wygrałam coś na loterii genetycznej, to jest to apetyt górnika-kulturysty przy bilansie kalorycznym kobiety wykonującej pracę biurową.

Wystarczy, że na chwilę odpuszczę i pojawiają się dodatkowe kilogramy. 

Po epizodzie depresyjnym ważyłam prawie tyle co na końcówce ciąży. Leki nie tuczą, ale kiedy większość dnia leżysz i nic Ci się nie chce, a apetyt dalej działa jak u osoby, która przed chwilą mogła przenosić góry – kilogramy przychodzą same. Do tego PCOS, insulinooporność, zmęczenie, ospałość, zła cera, brak energii. Spirala.

Nie było innego wyjścia – najpierw zadbałam o głowę. Potem, małymi krokami, o ciało. Wiedziałam, że sztywny jadłospis mnie nie uratuje, bo nigdy nie umiałam z nich korzystać 1:1. Potrzebowałam luzu, ale i struktury. Tak narodziło się podejście, które dziś zamknęliśmy w formie aplikacji.

Elastyczność to nie brak zasad. To dopasowanie do życia.

W aplikacji możesz:

  • ✅ wymieniać składniki,
  • ✅ podmieniać całe posiłki na własne lub inne z diety,
  • ✅ tworzyć listę zakupów na wybrane dni i konkretne dania,
  • ✅ wykreślać to, co już masz w lodówce,
  • ✅ korzystać z Thermomixa (z bezpośrednimi linkami do Cookidoo lub korzystając ze spisanych ustawień, jesli nie masz abonamnetu/masz zamiennik Thermomixa),
  • ✅ zapisywać ulubione przepisy i z nich tworzyć swoje własne diety,
  • ✅ monitorować progres – jeśli chcesz, ale bez przymusu liczb.

Najlepsze? Nie musisz trzymać się diety 1:1. Możesz, ale nie musisz. A aplikacja i tak pomoże Ci utrzymać bilans.

Bilans pod kontrolą – nawet gdy nie trzymasz się jadłospisu

Nie zawsze jemy wszystko z rozpiski. Czasem nie mamy apetytu. Czasem zjemy więcej niż planowaliśmy. W aplikacji możesz odhaczyć posiłek jako zjedzony albo go pominąć – i od razu widzisz, ile energii Ci zostaje.

Wpadły lody? Zeskanuj kod kreskowy, a aplikacja pokaże kalorie i makro. Wrzuć je do dzienniczka, zamiast rzucać dietę.

Dla kogo jest ta aplikacja z dietami?

  • Dla zapracowanych, którzy nie mają chęci robić doktoratu z dietetyki, nauki liczenia kcal, stosowania zamienników.
  • Dla tych, którzy chcą mieć kontrolę, ale nie chcą być kontrolowani przez dietę.
  • Dla gotujących tradycyjnie albo z robotami typu thermomix – tak jak lubisz
  • Dla tych, którzy nie zawsze mają idealny dzień, ale zawsze chcą się lepiej czuć.

Co dostajesz?

  • 🟡 Co dwa tygodnie nowy jadłospis dopasowany do Twojej kaloryczności
  • 🟡 Bazę 1000 przepisów – prostych, codziennych, do podmiany
  • 🟡 Inteligentną listę zakupów – wybierasz dni i posiłki
  • 🟡 Skaner produktów – działa na całym świecie
  • 🟡 Dzienniczek kalorii – bez liczenia, bez stresu
  • 🟡 Możliwość tworzenia własnych diet z ulubionych dań

WAŻNE! Mieszkam za granicą, czy to się uda?

Tak! Aplikacja działa na całym świecie. skaner produktów (który wrzuca kcal i makro od razu do Twojego dzienniczka) działa nawet za granicą. A jeśli w Twoim kraju nie ma np. twarogu, to wymieniasz produkt na jego lokalny odpowiednik jednym kliknięciem. 

Dołącz teraz i korzystaj w najlepszej cenie

📌 Do 2 czerwca aplikacja dostępna jest w cenie premierowej: 78 zł

W tej cenie masz:

  • nowy jadłospis co dwa tygodnie,
  • wszystkie aktualizacje,
  • dostęp do wszystkich przepisów,
  • możliwość zachowania ceny przy kolejnych odnowieniach subskrypcji.

👉 Sprawdź aplikację: https://aplikacja.drlifestyle.pl/

Na koniec: elastyczność to nie wymówka. To szansa.

Nie twierdzę, że każdy powinien jeść fit 24/7. Ale wiem, że kiedy narzędzie działa z Tobą, a nie przeciwko Tobie, łatwiej jest wytrwać. Łatwiej jest wrócić po „złych dniach”. Łatwiej jest zacząć w poniedziałek. Albo w środę.

Nie musisz być idealna.
Nie musisz trzymać się rozpiski.
Nie musisz liczyć wszystkiego, co wkładasz do buzi.

Wystarczy, że dasz sobie szansę.
A my damy Ci narzędzie, które naprawdę działa.

Autor wpisu

Monika Ciesielska

dietetyczka i psychodietetyczka, która uczy, jak żyć trochę zdrowiej na co dzień, zamiast turbozdrowo zrywami. Wspiera kobiety w budowaniu relacji z jedzeniem opartej na szacunku do ciała, nastroju i realnych możliwości życiowych. Autorka bestsellerowych „Diet z marketów” oraz książki „Bez liczenia i ważenia”.