Cheat meal czyli oszukany posiłek – ten temat powinniśmy chyba zacząć od ustalenia kto, kogo i po co chce tutaj oszukać.
Chcemy oszukać samych siebie, dietetyka, trenera, dżinsy, metabolizm?
Nieważne jak nie nazwiemy naszych posiłków, ciała nie oszukamy – co zostało zjedzone, to się nie odzje ;). Albo zostanie spalone (zwydatkowane na aktywność), albo odłożone (niewykorzystaną energię zmagazynujemy w tkance tłuszczowej).
Skąd w takim razie popularność strategii “cheat meal” i co to tak właściwie znaczy?
Cheat meal nie ma jednej konkretnej definicji. Po polsku „oszukany posiłek” oznacza praktykę polegającą na odchodzeniu od swoich założeń żywieniowych i spożywaniu tzw. „zakazanego” posiłku lub „zakazanych” produktów. Często posiłki te lub produkty są wysokokaloryczne, charakteryzują się wysoką smakowitością, a także różnią się ilością i jakością od tych spożywanych na co dzień. Cheat meale mogą mieć charakter regularny (np. weekendy) i zaplanowany wcześniej.
O Cheat mealu wspominałam już kiedyś we wpisie: Jak nie przytyć w weekend?
Jeszcze niedawno bardzo popularny szczególnie wśród osób blisko związanych ze sportem, budowaniem masy mięśniowej, czy zawodami bikini fitness, u których można było również obserwować „trzymanie czystej michy”, czyli ścisłe trzymanie się restrykcyjnych zasad dietetycznych. Miało to na celu redukcję masy ciała, przyrost masy mięśniowej, wyrzeźbienie sylwetki itp.
Badanie z 2022 r. na grupie nastolatków i młodych dorosłych badające zachowania związane z odżywianiem, aktywnością fizyczną i zdrowiem wykazało, że ponad połowa badanych mężczyzn, kobiet i osób transpłciowych lub nie identyfikujących się z żadną płcią praktykowała w ostatnim roku co najmniej jeden cheat meal. W tym zdecydowana większość z nich stosowała go w ciągu ostatniego miesiąca.
Podczas „oszukanych posiłków” najczęściej spożywa się produkty o dużej ilości kilokalorii i tłuszczu. A także produkty o małej wartości odżywczej, np. żywność typu fast food, słodycze, słone przekąski i wysokowęglowodanową żywność. Gdy oceniano, ile kilokalorii może mieć taki cheat meal, w wymienionej wyżej pracy oszacowano je średnio na 1000-1499 kcal, a w innej miało to większą rozbieżność, bo od 214 do 9120 kcal.
Co ciekawe, zaobserwowano różnice między płciami w odniesieniu do pokarmów typowych podczas cheat-meal’ów. Mężczyźni częściej niż reszta zgłaszali spożywanie żywności wysokobiałkowej, co według autorów może potwierdzać teorię o wykorzystywaniu tych posiłków do procesu rozwoju mięśni. Kobiety natomiast spożywały więcej produktów słonych i słodkich, co może sugerować, że w ten sposób regulują swój apetyt na ograniczane na co dzień produkty.
Stosowanie cheat meal’ów wiąże się z zachowaniami związanymi z zaburzeniami odżywiania i zaburzoną relacją z jedzeniem.
Analiza kanadyjskich nastolatków i młodych dorosłych wykazała, że praktyka cheat meal’ów u obserwowanych kobiet związana była ze wszystkimi badanymi typami zachowań związanych z zaburzeniami odżywiania wskazanymi w kwestionariuszu EDE-Q (przejadanie się, utrata kontroli podczas jedzenie, napady objadania się, kompensowanie w postaci wymiotów, ćwiczeń oraz stosowanie postów).
W grupie mężczyzn zaobserwowano wyższe wskaźniki napadów objadania się, kompulsywnej aktywności fizycznej i postów w celu kontrolowania sylwetki i masy ciała.
W innym badaniu, analizującym treści na insta pod hasztagiem #cheatmeal nieco ponad połowa obrazów (54,5%) przedstawiała ilości jedzenia, które zostały uznane przez zespół badaczy za reprezentujące objętość jedzenia zgodną z obiektywnym epizodem objadania się. Dodatkowo, wiele wpisów zawierających duże ilości wysokokalorycznej żywności opisane były treściami na temat normalizacji stosowania cheat meal’ów, ścisłego przestrzegania aktywności fizycznej oraz późniejszej kompensacji w postaci przestrzegania restrykcyjnej diety poza cheat meal’ami. Może to świadczyć o przejawach zaburzonej relacji z jedzeniem u publikujących osób.
W związku z tym, badacze podkreślają istnienie związku między praktyką cheat meal’ów a zachowaniami związanymi z zaburzeniami odżywiania.
Jeśli zdarzy się u Ciebie moment przejedzenia, to zachowaj spokój i wróć następnego dnia do swoich zdrowszych nawyków. Dni większego jedzenia będą zdarzać się w Twoim życiu (np. święta, imprezy rodzinne). Jednak nie nie powinny być one przyczyną wyrzutów sumienia. Szkoda życia!
Nawet w trakcie diety redukcyjnej warto założyć, że wciąż możesz jeść dokładnie to, na co masz ochotę. Takie podejście sprawia, że zakazany owoc już nie krąży Ci nad głową ;). A zdrow(sz)e odżywianie przestaje kojarzyć się z czymś tymczasowym, od czego potrzeba przerwy i odskoczni. Mniej odżywcze posiłki wciąż mogą być elementem zdrowego odżywiania.
10 (a może i więcej?) lat temu wrzuciłam na bloga pierwszy darmowy jadłospis do Biedronki. Pamiętam, że byłam wtedy zmęczona dietami, które wymagały objazdu pięciu sklepów, krojenia 113,53 gramów kurczaka…
Zdrow(sz)y styl życia to dla mnie priorytet. Wiem, co mi służy, co powinnam jeść, a co najlepiej omijać szerokim łukiem. A jednak… nawet mnie czasem trudno odmówić Pringlesom albo frytkom…
Na diecie nie trzeba rezygnować z przyjemności jedzenia. Smak to coś więcej niż tylko kalorie – to też satysfakcja z posiłku, uczucie sytości i mniejsze ryzyko podjadania. Dlatego warto zaprzyjaźnić…
PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń hormonalnych u kobiet, które może współwystępować z insulinoopornością, problemami z płodnością, trądzikiem czy trudnościami z utrzymaniem prawidłowej masy ciała. Wpływ diety na przebieg PCOS…