Pieczywo z marketu dość często jest demonizowane i mówi się, że jest niezdrowe, bez wartości odżywczych, “sama chemia”. Ale czy to prawda? Dziś rozwiewamy wszystkie wątpliwości na ten temat.
Nie oceniaj osób, które kupują pieczywo tylko w markecie, a nie najlepszej piekarni w mieście – wielu ludzi na to nie stać, inni lubią kupować wszystko w jednym miejscu, a jeszcze inni je po prostu lubią. Wybory innych osób nie są po to, aby je oceniać. My tego nie robimy :).
A jak jest u Ciebie? Gdzie zazwyczaj kupujesz pieczywo? Market, piekarnia, a może pieczesz je sama? Czy pieczywo często gości na Twoim talerzu, a może wcale go nie lubisz? Pamiętaj, że chleb nie tuczy, robi to nadwyżka kaloryczna, a kanapki mogą stanowić element zbilansowanej diety. W naszych dietach z marketu również je znajdziesz! Więcej na temat pieczywa znajdziesz we wpisie Wszystko, co warto wiedzieć o chlebie.
Łap też kilka autorskich przepisów na pyszne i szybkie pasty do chleba, aby Twoje kanapki nabrały „zdrowszego” wymiaru :). Choć nie oszukujmy się – świeże pieczywo z samym masłem bywa niekiedy wszystkim czego nam do szczęścia potrzeba. Ja przynajmniej uwielbiam to proste połączenie, a Ty? :).
Mam nadzieję, że po tym wpisie wiesz już, że pieczywo z marketu to nic złego!
Źródło: Pieczywo – Okiem eksperta ds. żywności i żywienia (uzupełnienie). Opracowanie: dr inż. Anna Wojtasik, Instytut Żywności i Żywienia
W wielu miejscach (w sieci, od dietetyka, lekarza czy na ploteczkach osiedlowych u fryzjerki) słyszy się, że warto jeść pełnowartościowe/zbilansowane posiłki na co dzień. Mówi się, że to podstawa zdrowej…
Woda kokosowa, czyli naturalny izotonik prosto z tropików, to coś więcej niż tylko insta-friendly-napój. Pozyskiwana z młodych, zielonych kokosów, jest nie tylko wyjątkowo orzeźwiająca, ale i kryje w sobie bogactwo…
Temat mikrobioty w ostatnich latach stał się bardzo popularny i badań dotyczących jej wpływu na nasz organizm jest coraz więcej. To że wpływa na trawienie pokarmów jest dość oczywiste, ale…
Jestem prawie pewna, że podczas zakupów rzucił się już Wam w oczy wskaźnik Nutri-Score. To te charakterystyczne kolorowe literki na opakowaniach produktów. W supermarketach widać je coraz częściej, dlatego weźmiemy…
Piekę od lat sama.
Jestem uzależniona od lat od pieczywa z lokalnej piekarni. Czasem kupię coś dla odmiany z innego miejsca, ale już tygodniowy urlop uwiera bez naszego chleba, pieczonego na zakwasie, o prostym składzie i świeżym przez co najmniej 4 dni.
Od ponad roku nie jem żadnego pieczywa, w ogóle zbóż i polecam to kazdemu
Ciekawe ze zdaniem autora tych „rewelacji” pieczywo o polowe tansze od pieczywa z tradycyjnych piekarni jest tak samo wartosciowe. To tak jakby twierdzic ze kielbasa np Mysliwska za 10 pln/kg jest tak samo smaczna i zdrowa j jak kielbasa za 20-30 pln kg i ze nie ma rocnicy w ich skladzir
Generalnie jedna od drugiej mogą się niczym nie różnić, a nawet może być tak, że ta droższa jest składowo i smakowo większym odpadem. Dziś cena nie jest żadnym wyznacznikiem 🙂 W markecie można znaleźć pieczywo bardzo w porządku pod względem składu, trzeba tylko troszkę się wysilić.
Ale brednie. Normalnie czysta reklama. Ktoś zapomniał dodać informacjami o zwiększanej ilości kwasu L-askorbinowego i dodatku suchego glutenu.. żeby to mrożone ciasto mogło udawać to świeże. Bym zapomniała o drożdżach przemysłowych które rujnują przyswajalność waszych jelit.
Skład pieczywa jest jawny, a żaden z wymienionych przeza Ciebie składników nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia
Wiele lat kupowałam w piekarni, w obawie przed pieczywem z marketów, że jest rzeczywiście chemiczne. Niestety ostatnimi czasy pieczywo w piekarni przypomina kiepskiej jakości gąbkę, więcej tam powietrza niż samego chleba w chlebie. Pod wpływem głodu w markecie kupiłam cieplutki pachnący bochenek, po czym od razu w domu zabrałam się za krojenie. Pachnący, „gęsty” w środku chlebek nasycił mnie po 2 niewielkich kromeczkach. Od tamtej pory chętniej sięgam po marketowy chleb i nie żałuję 🙂
Rzeczywiście też zauważyłem taką sytuację. Chleb z marketu pleśnieje już po 2 dniach. Chleb z piekarni mojej po tygodniu wydaje się być jadalny, choć nieco twardy 😀 Czy to dowodzi, że pieczywo z marketu może mieć w składzie mniej lub wcale konserwantów? Czy w takich sieciówkach nie ma większych restrykcji i częstszych kontroli? Słyszałem taką opinię w przypadku warzyw i owoców.