Ciepłe, rozgrzewające zimowe herbatki to niekwestionowany umilacz grudniowych, szarych dni, kiedy jedyne czego chcemy to zawinąć się w burrito i wyjść z niego dopiero na wiosnę. I wiecie co? Wcale nie zamierzam z tym walczyć. W tym roku weszłam w jesieniozimę ze świadomością meteorologicznych ograniczeń. No czuję się słabiej w te krótkie, ciemne dni, nastrój siada, więc starałam się nie brać na siebie więcej, niż konieczne. Dbam o małe czasoumilacze, których wcześniej nie doceniałam – świeczki (z Tk Maxx pachną wg mnie intensywniej niż droższe z yankee candle!), muzyczka, bluzokoc, rezerwowanie czasu na wieczór z książką. Czy działa? Nołp, cudów nie ma – czuję się gorzej niż wiosną czy latem. Ale nie ma też tragedii! A to już coś.
W kategorii spożyczych, a niskokalorycznych jesienioumilaczy polecam zimowe herbatki – pijcie na zdrowie! Pssst, stomatolog zasugerował mi kiedyś, że przy słabym szkliwie warto pić napary przez słomkę.
Cytrusy, jabłka, maliny, przyprawy, żurawina czerwona – potrafią odmienić każdego Liptona!
Wszystkie herbaty robiłyśmy w zaparzaczu z tłokiem (french press), na dwie szklanki. Polecam ten sposób, jeśli ktoś nie lubi farfocli w herbacie ;))
Owoce dokładnie wyszoruj i sparz wrzątkiem. Do zaparzacza włóż wszystkie składniki oprócz miodu. Zalej wrzątkiem i zaparzaj ok. 4-5 minut. Po tym czasie łyżką “pougniataj” trochę owoce i dociśnij tłoczek w dół. Przelej herbatę do szklanek i dodaj miód, gdy lekko przestygnie.
Do zaparzacza włóż wszystkie składniki. Zalej wrzątkiem i zaparzaj ok. 4-5 minut. Po tym czasie łyżką “pougniataj” trochę owoce i dociśnij tłoczek w dół. Przelej herbatę do szklanek.
Grejpfruta dokładnie wyszoruj i sparz wrzątkiem. Do zaparzacza włóż wszystkie składniki. Zalej wrzątkiem i zaparzaj ok. 4-5 minut. Po tym czasie wyjmij rozmaryn i dociśnij tłoczek w dół. Przelej herbatę do szklanek.
Mój faworyt, to wersja malinowa!
PS. W każdym przepisie na zimowe herbatki jest punkt o myciu cytrusów. Znasz nas nie od dziś i wiesz, że lubimy zaoszczędzić sobie pracy na zbędnych czynnościach w kuchni, ale tego kroku radzimy nie pomijać – skórki cytrusów zawierają sporo konserwantów.
Temat mikrobioty w ostatnich latach stał się bardzo popularny i badań dotyczących jej wpływu na nasz organizm jest coraz więcej. To że wpływa na trawienie pokarmów jest dość oczywiste, ale…
Jestem prawie pewna, że podczas zakupów rzucił się już Wam w oczy wskaźnik Nutri-Score. To te charakterystyczne kolorowe literki na opakowaniach produktów. W supermarketach widać je coraz częściej, dlatego weźmiemy…
Gotujesz ryż w woreczku? Można to zrobić lepiej, czyli ugotować ryż bez woreczka i to na sypko! Gotowanie ryżu bez woreczka może wydawać się trudnym zadaniem, ale nic bardziej mylnego!…
Pewnie większość z Was już gdzieś słyszała o kreatynie. Mogę się założyć, że zwykle było to jednak w kontekście sportowców i/lub osób trenujących siłowo – a to nie jedyne jej…
Tak się zastanawiam, wiem, że nie na temat. Według zegarka (Polar Ignite2) spalam ok.2100 kcal dziennie (nie trenuje wcale od roku – kontuzja), z Fitatu wynika, że jem ok 1500 kcal dziennie, czasem nawet mniej, ale jestem syta, są to zdrowe wartościowe dania. Waga nie spada, wręcz przeciwnie – ostatnio przytyłam 2 kg. Nie podjadam, zapisuje wszystko co jem. Mam pracę fizyczną i duzo chodzę, wyniki też są w normie. Może tutaj dowiem się co jest nie tak?
ooo, nawet nie pomyslalam, zeby do herbaty dodać rozmaryn ;o jestem mega ciekawa, jak smakuje :). a zimą najczęściej robię sobie tę pierwszą – klasyka – pomarańcz, cynamon, gozdziki, imbir 🙂 czasami jeszcze odrobina domowego soku malinowego
Pyszności! Jedynego patentu, jakiego nie testowałam z Twoich pomysłów, to dodanie świeżej żurawiny – pędzę do sklepu po zapas i będzie testowane 😀
Uwielbiam takie naturalne, rozgrzewające herbaty! Te smaki są super ciekawe i nieoklepane 🙂