Sklepowe półki uginają się od przetworzonej żywności, na większości polskich talerzy ląduje kotlet schabowy smażony na oleju słonecznikowym, a dzieci spędzają czas przed telewizorem pijąc colę. Co jest demonizowane przez Internet?
Owoce.
Bo fruktoza, bo wysoki Indeks Glikemiczny, bo dużo kalorii. Kto by się interesował naturalnym źródłem witamin, antyoksydantów czy błonnika. Przecież w kupowaniu leków i suplementów jesteśmy najlepsi w Europie!
22 września 2015 roku ukazało się badanie, które powinno jasno odpowiedzieć na pytanie: czy od owoców się tyje?. Jeśli analiza 133 468 przypadków z 24 – letniego okresu tego nie zrobi, to chyba mogę zamykać bloga, bo moje paplanie i tak nikogo nie przekona.
Co do tego tekstu: W pewnym momencie sama skasowałam to, co napisałam. Chyba zapomniałam, że to nie kolejny rozdział pracy dyplomowej, a nadal wpis na blogu dedykowany spragnionym wiedzy i wyjątkowo świadomym, ale jednak laikom. Usunęłam mniej istotne fragmenty o metodologii badania, analizie statystycznej i szczegółowe wartości liczbowe, by tekst był jak najbardziej strawny. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do źródła.
Przyjrzyjmy się badaniu Changes in Intake of Fruits and Vegetables and Weight Change in United States Men and Women Followed for Up to 24 Years: Analysis from Three Prospective Cohort Studies. Poniższy akapit osoby średnio zainteresowane metodologią badania mogą ominąć.
Zmiany masy ciała są wyrażone w funtach (1 funt-0,45 kg), a „Each Increased Daily Serving” można rozumieć jako porcję około 250 gramów.
Owoce o małej zawartości błonnika i wysokim ładunku glikemicznym: melon, rodzynki, winogrona. O małej zawartości błonnika, niskim ŁG : truskawki, brzoskwinie, śliwki, morele, grejpfruty. Bogate w błonnik, wysoki ŁG: śliwki, jabłka, gruszki, banany. Bogate w błonnik, niski ŁG: awokado, jagody, pomarańcze. *oznaczenia HPFS, NHS1, NHS2 odnoszą się do poszczególnych badań, na których prowadzono analizę, a „Pooled” to interesująca nas grupa badawcza, wybrana spośród wszystkich 3 grup (wybrano 133 468 osób spośród 289 916, które uczestniczyły w trzech badaniach, których wyniki analizowano w omawianym w tym poście badaniu – wykluczona osoby z chorobami przewlekłymi, kobiety ciężarne i karmiące, po operacji żołądka, osoby powyżej 65 r.ż, osoby, które pozostawiały puste pola w kwestionariuszach, bądź deklarowały niewiarygodne ilości spożywanego pożywienia (poniżej 800 lub powyżej 4,200 kalorii dla mężczyzn i poniżej 600 lub powyżej 3,500 kalorii dla kobiet).
owoce – zwłaszcza jagodowe (jagody, truskawki, jeżyny, maliny i poziomki) oraz gruszki i jabłka przyczyniały się do większej utraty masy ciała niż warzywa (!), ale nawet „tuczące” banany wykazywały pozytywny wpływ na obniżenie masy ciała (choć w mniejszym stopniu niż wspomniane owoce jagodowe).
Warzywa: o małej zawartości błonnika, wysokim ŁG: marchew, kapusta, surówka z białej kapusty, kapusta kiszona. O małej zawartości błonnika, niskim ŁG: kalafior, warzywa liściaste, pomidory, papryka, seler, cebula. Bogate w błonnik, wysoki ŁG: fasola, soczewica, tofu / soja, groch, mieszanki warzywne, dynia, ziemniaki, kukurydza. Bogate w błonnik, o niskim ŁG: brukselka, brokuły, fasolka szparagowa.
Wśród warzyw najlepsze okazały się warzywa krzyżowe takie jak kalafior, brukselka i brokuły.
Szybki fakt: Większe utraty masy ciała odnotowano u osób, które spożywały owoce i warzywa o niskim ŁG i wysokiej zawartości błonnika.
Pytanie zostało błędnie sformułowane, bo to czy od czegoś się tyje, czy też nie zależy od ilości produktu, jaką w siebie wrzucimy. Są dwie główne tezy dotyczące przyczyn zmiany masy ciała: jedni upatrują ich w gospodarce węglowodanowej (a w konsekwencji zmieniającego się poziomu glukozy we krwi), a inni (zdecydowana większość) w nieodpowiednim (w jedną lub drugą stronę) pokryciu zapotrzebowania energetycznego. Swój indywidualizm wolę realizować na innych polach i w tej kwestii przychylam się do tezy z nadmiarem/niedoborem kalorii.
To czy od owoców się tyje, będzie zależało od zjadanych ilości. (Zresztą, ta zależność dotyczy nie tylko owoców)! Czy to znaczy, że owoców należy się wystrzegać na diecie redukcyjnej? Absolutnie nie. Żeby redukcja była nie tylko ilościowa (łaaaaał, schudłem 10 kg – czemu nikt mnie nie komplementuje?!), ale jakościowa (wow! schudłem tylko 5 kilogramów, a tylu miłych komentarzy w życiu nie słyszałem) trzeba dbać nie tylko o to, ile kcal przyswoimy w ciągu dnia, ale czym to zrobimy i jakich witamin, mikroelementów i makroskładnikóww dostarczymy.
Zwiększone spożycie owoców i nieskrobiowych warzyw jest związane z wyższą utratą masy ciała, ale istotny jest rodzaj owoców i warzyw – wpływ na wyższy spadek masy ciała wykazano tylko w przypadku owoców i warzyw o niskim ładunku glikemicznym i wysokiej zawartości błonnika.
To badanie nie udowadnia, że owoce mają działanie odchudzające. Ale definitywnie urywa dyskusję o tym czy powinno się wykluczać je z diety redukcyjnej, bo powodują tycie.
PS.Życzycie sobie więcej takich tekstów?
“Nie stresuj się tak” – ale by było pięknie, jakby ten tekst kiedykolwiek zadziałał na kogoś, kto jest w swoim szczytowym momencie stresu. Proces odzyskiwania wewnętrznej równowagi jest bardzo złożony…
Zaburzenia z napadami objadania się (BED) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń odżywiania, które charakteryzuje się utratą kontroli nad jedzeniem i towarzyszącym temu poczuciem winy. Choć sporadyczne przejedzenie zdarza się…
Dieta fleksitariańska może być na początku wyzwaniem. Jeśli do tej pory białkową bazą większości Twoich posiłków było mięso to wprowadzenie roślinnych źródeł białka może wydawać się wymagające. Na szczęście możesz…
Jeśli zastanawiasz się, jak ułożyć pełnowartościową, smaczną i zbilansowaną dietę bez konieczności odwiedzania wielu sklepów, to jest dla Ciebie rozwiązanie. Korzystając z produktów dostępnych w Dino (i każdym zwykłym sklepie)…