Pasta w stylu meksykańskim – czy to dobra alternatywna dla tradycyjnego smarowidła? Nawet jeśli tak, to nie oszukujmy się – masełko na chrupiącym chlebku to złoto! I spokojnie, nie trzeba z niego calkowicie rezygnować, ale na co dzień warto wybierać bardziej wartościowe zamienniki. A są one zdrowsze, bo mają: mniej tłuszczu i nasyconych kwasów tłuszczowych, a przy tym więcej białka, cennych witamin i składników mineralnych.
Z pewnością na półkach sklepowych znajdziecie wiele rodzajów warzywnych smarowideł. Dziś oceniamy jedną z gotowych past z Lidla. We wpisie znajdziecie też wskazówki czym kierować się przy wyborze kanapkowych past i do czego można je wykorzystać.
Przy wyborze past warzywnych warto szukać takich, gdzie na pierwszym miejscu są strączki lub warzywa, a nie źródło tłuszczu.
Werdykt: Smaczna, wartościowa pasta na bazie fasoli, która sprawdzi się nie tylko dla kanapek. Z pewnością jest to spoko opcja dla osób, które nie mają czasu/ochoty przygotowywać past w domu, a chcą dostarczyć roślinnego białka. Dobra na wynos. Dlatego warto spróbować!
Skąd?: Lidl
Cena: 2,99 zł/130 g
Makro (na 100 g):
Lubicie pasty kanapkowe? Często korzystacie z tych gotowych ?:) Dajcie znać jakie są Wasze ulubione, a my podrzucamy Wam kilka przepisów na takie, które można zrobić szybko samemu w domu :).
W wielu miejscach (w sieci, od dietetyka, lekarza czy na ploteczkach osiedlowych u fryzjerki) słyszy się, że warto jeść pełnowartościowe/zbilansowane posiłki na co dzień. Mówi się, że to podstawa zdrowej…
Woda kokosowa, czyli naturalny izotonik prosto z tropików, to coś więcej niż tylko insta-friendly-napój. Pozyskiwana z młodych, zielonych kokosów, jest nie tylko wyjątkowo orzeźwiająca, ale i kryje w sobie bogactwo…
Temat mikrobioty w ostatnich latach stał się bardzo popularny i badań dotyczących jej wpływu na nasz organizm jest coraz więcej. To że wpływa na trawienie pokarmów jest dość oczywiste, ale…
Jestem prawie pewna, że podczas zakupów rzucił się już Wam w oczy wskaźnik Nutri-Score. To te charakterystyczne kolorowe literki na opakowaniach produktów. W supermarketach widać je coraz częściej, dlatego weźmiemy…
Nie moje smaki 🙂