Blog

powrót
Wróć
31.07.2019

Jak przechowywać pieczywo (i co zrobić ze starym chlebem?)

Dietetyka
--
chleb, dietetyczne śniadanie, dietetyk radzi, ekologia, less waste, porady, zero waste

Średnio co czwarta osoba czytająca ten artykuł, wyrzuca jedzenie. Tak o, do śmieci. Statystycznie przyznaje się do tego 42% Polaków – wyrzucają około 235 kilogramów na osobę w ciągu roku. Najczęściej wskazywaną grupą produktów wyrzucaną przez Polaków jest pieczywo – jak wynika z raportu Federacji Polskich Banków Żywności, wyrzuca je aż 49% osób.

Dbanie o ekologię i równowagę naszej wspólnej planety nie musi polegać na praniu w orzechach zamiast proszku czy kupowaniu biożywności opakowanej w plastik. Małe kroczki ku lepszemu wykonane przez rzeszę osób  będą miały znacznie większe znaczenie niż milowe kroki bardzo zdeterminowanej, ale niewielkiej grupy (gotowej na prowadzenie eko-życia we wszystkich jego aspektach). 

Jeśli tym małym krokiem byłoby zaprzestanie marnowania jedzenia, to będzie naprawdę duży krok ku poprawie kondycji planety. 

Nadmiernie skupiając się na szczegółach łatwo stracić z pola widzenia szerszą perspektywę – dokładnie tak, jak w odchudzaniu. Zastanawiamy się czy owoce po 18:00 aby na pewno nie tuczą, ale nie przeszkadza nam to w zamawianiu pizzy po 22:00.

Wróćmy na chwilę do podstaw

Czy stać Cię na wyrzucanie jedzenia?

Wykorzystując wszystko, co kupujesz:

  • ograniczasz ilość odpadów
  • redukujesz ślad węglowy związany z produkcją artykułu
  • zmniejszasz skalę transportu produktu, a tym samym wpływasz na ograniczenie ilości spalin zasilających atmosferę – (mniej kupiłeś – mniej musi zostać przetransportowane – mniej ciężarówek wyjeżdża na ulice – mniej spalin produkuje)

Ponadto:

  • oszczędzasz pieniądze – w końcu to Ty płacisz za swoje 235 kilogramów wyrzuconej żywności
  • przekazujesz pozytywny nawyk swoim dzieciom
  • planujesz zakupy z wyprzedzeniem, co może ułatwić utrzymywanie zdrowych nawyków i szczupłej sylwetki

W ramach kampanii swiezowypieczone.pl opracowałam dla Was kolejny artykuł, który pomoże w ograniczeniu wyrzucania pieczywa.

Jak przechowywać pieczywo?

  • Nie zostawiaj pieczywa bez przykrycia.
  • Chleb przechowuj w temperaturze pokojowej.
  • Im bardziej ograniczona cyrkulacja powietrza, tym dłużej chleb zachowa świeżość.
  • Najlepiej sprawdzają się drewniane chlebaki (warta uwagi alternatywa to pudełka próżniowe, jednak ze względu na motyw przewodni wpisu – ?nie wymagające poświęceń bycie bardziej eko? zachęcam do wybrania biodegradowalnego surowca, jakim jest drewno).
  • Wietrz chlebak, gdy nie ma w nim pieczywa (pozostaw otwarty).
  • Jeśli nie masz miejsca na chlebak, kup (lub uszyj) lniany worek – sprawdza się równie dobrze w ochronie przed wysychaniem i ograniczeniem dostępu do wilgoci.

Czy można mrozić chleb?

  • Tak, można mrozić chleb w warunkach domowych. Mrożenie jest dobrym sposobem na przedłużenie trwałości pieczywa i nie powoduje znacznych strat składników odżywczych. 
  • Nie zamrażaj czerstwego pieczywa – po rozmrożeniu będzie równie nieatrakcyjne, najlepiej mrozić świeże pieczywo.
  • Chleb na zakwasie lepiej znosi mrożenie, niż chleb na drożdżach – chleb wypiekany wyłącznie na drożdżach po rozmrożeniu może się kruszyć i zmienić konsystencję.
  • Żeby przyspieszyć rozmrażanie, zamrażaj chleb pokrojony na kromki.
  • Najlepiej rozmrażać pieczywo w temperaturze pokojowej, na bawełnianej ścierce która wchłonie nadmiar wilgoci. Możesz rozmrażać pieczywo również przez ogrzanie go w piekarniku.

Nieoczywisty problem z przechowywaniem pieczywa

Największy problem z przechowywaniem pieczywa polega na? szybkim znikaniu pieczywa, które moglibyśmy później przechowywać ;). Wiele osób odchudzających się na własną rękę (bezpodstawnie) boi się, że pieczywo jest ?tuczące? i ?bezwartościowe?, co zwiększa ryzyko napadów obżarstwa związanych z danym produktem. Kategoryzowanie produktów na ?dobre i złe? czy ?dozwolone czy zakazane? negatywnie wpływa na relacje z jedzeniem. 

Paradoksalnie im mniej boisz się jedzenia (jego ?tuczącości? czy ?niezdrowości?) tym łatwiej zarządzać dietą. Już Krzysztof Antkowiak wiedział, że najczęściej to ?zakazany owoc ciągle krąży Ci nad głową? ;). Właśnie dlatego warto zapoznać się z faktami na temat pieczywa i samodzielnie zweryfikować własne przekonania.  

W ramach kampanii swiezowypieczone.pl przygotowałam kilka wpisów, które rozprawiają się z faktami i mitami na temat pieczywa. Zapoznaj się z nimi, jeśli nie jesteś pewien czy pieczywo może być elementem zdrowej diety:

Co zrobić ze starym pieczywem

  • bułka tarta – stare pieczywo należy zostawić na powietrzu, by stało się czerstwe (można przyspieszyć proces podgrzewając stare pieczywo w piekarniku przez około 10 minut w stu stopniach); następnie bułkę zetrzeć na tarce lub zblendować.
  • grzanki, bruschetta, tosty, zapiekanki – stare pieczywo świetnie sprawdza się jako baza zapiekanek wszelakich; nie bój się tego pomysłu, jeśli jesteś na diecie redukcyjnej – ser zapieczony w piekarniku nie dostarcza więcej kalorii, niż ser prosto z lodówki położony na kanapkę; takie okazjonalne urozmaicenie diety może pomóc ograniczyć zachcianki na znacznie bardziej kaloryczne i przetworzone produkty.
  • odchudzone kotlety mielone – starą, namoczoną w mleku bułkę, możesz wykorzystać jako składnik kotletów mielonych; jeśli zależy Ci na ograniczeniu kaloryczności kotletów, przygotuj je w piekarniku (obiecuję, że smakują prawie równie dobrze, co w kąpieli tłuszczowej na patelni!). Przygotuj kotlety tak, jak zawsze, ale ulep z nich mniejsze kulki, bardziej jak klopsiki (średnica około 3 cm). Ułóż na blaszce wyłożonej papierem. Na górę każdego kotleta połóż cienki, mały plasterek masła. Piekarnik nagrzej do 180 stopni, piecz przez 25 minut na termoobiegu i kolejne 20 minut grzanie od góry.

Czego nie robić ze starym pieczywem

Nie dokarmiaj ptaków chlebem – jego świeżość nie ma tutaj nic do rzeczy. Ptasi układ pokarmowy nie radzi sobie dobrze z trawieniem pieczywa. Istnieje również duże ryzyko zadławienia się. Najlepiej dokarmiać ptaki ziarnami, nasionami, owocami lub gotowanymi (nieprzyprawionymi, drobno pokrojonymi) warzywami, słoniną czy łojem – każdy gatunek ma swoje upodobania, ale żadnemu nie poprawi zdrowia spożywanie chleba.

Autor wpisu

Monika Ciesielska

Dietetyk, samozwańczy doktor Lifestyle - pisze lekko o sprawach wagi ciężkiej. Promuje zdrowe podejście do zdrowego stylu życia i pozytywne odchudzanie oparte na skutecznych, udowodnionych naukowo metodach. Lubi czekoladę i hamburgery, ale udało jej się schudnąć - Tobie też ułatwi zadanie.

Komentarze

Komentuj jako gość:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

lub
  • Baaaaaardzo mi się podoba dzisiejszy wpis 🙂 interesuję się ekologią, więc przybijam ogromną wirtualną piątkę za tyle mądrych uwag 🙂 statystyki mnie przerażają i zgadzam się, że marnowanie jedzenia to jedna z najważniejszych rzeczy, za którą powinni się zabrać Polacy. pozdrawiam

    • Dzięki! Ja widzę tu ogromną analogię między „ekoświrami” i „fitfrikami” – to są fajne, godne podziwu postawy, ale nieosiągalne dla większości zwykłych ludzi, którzy mają zupełnie niezwiązaną z tematem pracę, dzieci, hobby itd.

      Wiele osób to zainspiuje, ale prawdpodobnie jeszcze więcej pomyśli sobie „to nie dla mnie, nie dam rady”.

      Na szczęście są takie super osoby w internecie jak Ryfka (Szafa Sztywniary), które pokazują, że jest coś pomiędzy 🙂

  • Czy lniany woreczek można zastąpić torebka papierową, czy jednak len jest lepszy?

  • U mnie chleb nie jest takim problemem, często mroze i wyciągam potrzebna ilość kromek. Niestety jestem wśród populacji wyrzucajacej jedzenie, jednak zwykle jakieś pasty na kanapki, serki, jogurty, a nawet niestety warzywa i zupy jeśli zrobię za duzo czasami… ciężko mi sobie z tym poradzić, bo czasami kupię, zjem kromkę np. z hummusem i nie mam ochoty na więcej, A nie lubię zmuszać się do jedzenia, na które nie mam ochoty.. jednak postaram się wykorzystywać produkty

    • Hummus i inne pasty można z powodzeniem dodawać do makaronu.
      Trochę przypraw, jakieś warzywko i nie poznasz, że to była pasta do chleba.

      • Pasty i zupy też można spróbować zamrozić 🙂 Tak samo pieczone warzywa, np. upieczone bataty.
        Jogurty czy serki – to już gorzej, ale u mnie teraz priorytetem jest po prostu zjadanie ich na czas i tak manewrowanie menu, aby zjeść póki dobre.
        Może też w okolicy masz jakąś jadłodzielnię, gdzie możesz podrzucić nadwyżkę? 🙂

  • Super artykul! Od 7 lat mieszkamy w Niemczech. Na poczatku chleb z sieciowek.. ok. 2 dni i widoczna pleśń. Od ok 4 lat kupujemy chleb na zakwasie w piekarni( oczyście drozszy) , ale smaczniejszy i przedewszystkim nie pleśnieje, tylko wysycha ( co , u nas zadko sie zdarza ).

  • To jest świetnie! Nawet nie wiedziałam, ze zamrożony chleb drożdżowy zachowuje się inaczej niż ten na zakwasie – teraz już wiem, dlaczego czasem kroił się ładnie, a czasem tak potwornie kruszył 😀

  • Ja stary chleb namaczam zwykle mieszam z ugotowanym kalafiorem albo innym warzywem i jajkami i mam fit blat do pizzy 🙂 polecam, nic sie nie marnuje a na gore mozna polozyc reszte resztek z lodowki

  • Od jakichś 7 lat piekę chleb w piekarniku 🙂 pszenno – żytni/ orkiszowo- żytni. Okazjonalnie na drożdżach tzw chleb z grubą chrupiąca skórka 😉
    Mało kiedy się zdarza, że chleb wyrzucamy. W ogóle staramy się tak kupować by nie wyrzucać. W ostateczności mamy kompostownik ( do którego oczywiście nie można chleba wyrzucać ,:) ) 😉

  • Dobrze jest również zastanowić się nad wyborem chleba. Najszybciej świeżość traci chleb pszenny. Najdłużej smak oraz wilgoć zachowa chleb pieczony z mąki żytniej na zakwasie – przechowywany w odpowiednich warunkach świeżość potrafi zachować nawet do 10 dni. Sama od jakiegoś czasu przekonałam się właśńie do chleba żytniego. Jest zdrowszy, dłużej zachowuje świeżośc. Jak również szybciej się nim najadam a z najedzeniem się chlebem pszennym miewam problem.

  • Grzanki najlepiej 🙂 chociaż też często zamrażam pieczywo, gdy się zorientuję, że poniosło mnie z zakupami 🙂 u mnie od zawsze pilnowało się, żeby nie marnować jedzenia i tak mi zostało, z czego bardzo się cieszę. Teraz dodatkowo pomagają mi listy zakupów z planowanych posiłków, które to jeszcze bardziej ułatwiają.

  • Od zawsze mam w głowie myśl żeby nie wyrzucać chleba, bo kiedyś może mi go zabraknąć. 🙂

  • U mnie mrożenie chleba w kromkach jest na porządku dziennym. Aż za bardzo, bo czasem trudniej domknąć zamrażarkę… 😀 Ale pracuję nad tym i zjadamy dość systematycznie 🙂
    Problem mam za to z chlebakiem, kupiłam metalowy z drewnianą przykrywką i ta przykrywka raz-dwa pleśnieje, mimo, że staram się regularnie wietrzyć chlebak, a chleb rozmrażać poza nim :/ Muszę spróbować patentu z woreczkami, choć jakoś mam obawy, że pieczywo szybciej wyschnie.